ZSRR

ZSRR


Władze rosyjskie postanowiły wydać Czukczom dowody osobiste.
Do takich dowodów potrzeba naturalnie zdjęć. Jedynemu fotografowi na Czukotce szybko się robota znudziła i stwierdziwszy, że i tak wszyscy jednakowo wyglądają, doszedł do wniosku, że wystarczy sfotografować jednego, a wszystkim pozostałym robić odbitki z tego jednego negatywu.
Wszystko szło pięknie do momentu, kiedy jeden z Czukczów zgłosił reklamację:
- To nie moje zdjęcie!
- No jakże nie twoje? Twoje! Twoja morda!
- Morda moja, kufajka nie moja! 



Czasy breżniewowskie W ZSRR. Na akademii z okazji którejśtam rocznicy Rewolucyji konferansjer zapowiada występ międzynarodowego kwartetu smyczkowego:
- Przed Państwem zespół imienia Przyjaźni Narodów w składzie: Filipienko - Ukraina, Ajrapietrian - Uzbekistan, Musriepow - Armenia, Rabinowicz - skrzypce.



Sowiecki cyrk państwowy numer 17 nie ma powodzenia. Trybuny świecą pustkami. Dyrektor wpada na genialny pomysł: ogłasza, że gwoździem przedstawienia będzie rewelacyjny numer specjalny, a komu się on nie spodoba, dostanie zwrot dziesięciokrotnej ceny biletu. Publiczność szturmuje kasy, bilety są wyprzedane na miesiąc naprzód.
Podczas pierwszego przedstawienia dyrektor zapowiada:
- A teraz nasz numer specjalny. Komu się nie spodoba, otrzyma w kasie dziesięciokrotną cenę biletu. Towarzysze, orkiestra naszej bohaterskiej KGB odegra Międzynarodówkę.

- Słyszałeś, że profesor Miedwiediew wynalazł metodę przedłużania życia ludzkiego do 150 lat?

Kazano uczniom przynieść po dziesięć rubli na fundusz Komunistycznej Partii Etiopii.
- Ojciec powiedział - wytłumaczył się Wowa, który pieniędzy nie przyniósł - że w Etiopii nie ma partii komunistycznej!
Po miesiącu znów kazano przynieść dzieciom po dziesięć rubli na fundusz władzy ludowej w Etiopii.
- Ojciec powiedział, że w Etiopii nie ma władzy ludowej - rzekł Wowa, który znów nie przyniósł pieniędzy.
Po pewnym czasie ponownie kazano przynieść po dziesięć rubli na głodujących w Etiopii.
- Ojciec powiedział - stwierdził Wowa, kładąc na stolik trzydzieści rubli - że jeśli w Etiopii głodują, to jednak jest tam i partia komunistyczna i władza ludowa...



- No, teraz to dopiero będą wyroki! 

Urzędnik przyszedł do pracy pięć minut wcześniej - posadzili go za szpiegostwo. Przyszedł do pracy pięć minut później - posadzili go za sabotaż. Przyszedł więc do pracy z dokładnością do sekundy - posadzili go za antysowiecką propagandę, miał szwajcarski zegarek... 

W kremlowskim gabinecie Breżniewa trwa narada dotycząca problemów kosmonautyki.
- Amerykanie niestety wyprzedzili nas - stwierdził Breżniew - wylądowali na księżycu. My musimy polecieć na słońce!
- A nie spłoniemy? - spytał któryś z kosmonautów.
- Nie trzeba się martwić - odparł Breżniew. - Pomyśleliśmy o wszystkim. Polecicie nocą...

 

Student nie zdał egzaminu, ponieważ nie potrafił wytłumaczyć różnicy między gospodarką socjalistyczną a kapitalistyczną.
- Nie martw się - pociesza go ojciec - jeden z moich kolegów potrafił wytłumaczyć tę różnicę i już z egzaminu nie powrócił...
 

Amerykańscy archeolodzy odkryli nową piramidę w Egipcie i odkopali tam mumię faraona. Nie mogli jednak ustalić kim był zmarły, bowiem mumia nie była zbyt dobrze zachowana. Zadzwonili wiec po pomoc do Związku Radzieckiego. Następnego dnia przybyli z Moskwy Sasza i Wania. Poprosili tylko o 2 godziny czasu na rozwiązanie tego problemu. Po tym czasie dwaj oficerowie radzieckiego wywiadu wychodzą do prasy i oświadczają:
- Ramzes XVIII!
A Amerykanie na to:
- Jak się to wam udało?
A Ruscy:
- Jak to jak? Przyznał się! 

Złodzieje włamali się do jakiegoś budynku. Rozglądają się, a tu nic nie ma. - Niech to diabli wezmą! - zaklął jeden. - Chyba trafiliśmy na sklep.



Z okazji setnej rocznicy urodzin Lenina powstał projekt zniesienia w Związku Sowieckim kar i zastąpienia ich nagrodami. I tak za lekkie przestępstwo proponowano nagrodę III stopnia - pobyt w Celi Lenina. Za cięższe - nagrodę II stopnia - wycieczkę Szlakiem Lenina po Syberii. Za najcięższe zbrodnie przewidziano nagrodę I stopnia - osobiste spotkanie z Leninem. 

W jednym z nowych mińskich sklepów postawiono na estetykę.
- Zawińcie z łaski swojej kilogram mięsa - prosi klient.
Ekspedientka w olśniewająco białym chałacie wydobywa wspanialej jakości papier i mówi do klienta z czarującym uśmiechem:
- Proszę podać mięso! 

W 1965 roku mieszkańcy Odessy zwrócili się z prośbą do KC KPZR: Przywróćcie Chruszczowa. Lepiej żyć dziesięć lat bez chleba, niż rok bez dowcipów! 

Stoi kolejka przed sklepem.
- Kto temu winien? - niecierpliwi się jeden z czekających.
- Jak to kto? Chruszczow! - odpowiada stojący z tyłu.
- Pójdę i dam mu w mordę! Niech pan pamięta, że stoję przed panem!
Wrócił po godzinie.
- No i co? Dał pan?
- Nie, tam kolejka jeszcze większa...

 

Spytano Chruszczowa, czy są w Związku Sowieckim złodzieje?
- Nie ma - odpowiedział Chruszczow. - Tu wszystko jest dobrem narodowym!

Socjalizm, komunizm i kapitalizm umówili się na spotkanie. Kapitalizm i komunizm czekają w umówionym miejscu. Wreszcie wpada socjalizm i mówi:
- Przepraszam za spóźnianie, ale stałem w kolejce po mięso.
- A co to jest kolejka? - pyta kapitalizm.
- A co to jest mięso? - pyta komunizm. 

Siedem cudów władzy sowieckiej:
1. Nie ma bezrobocia, ale nikt nie pracuje;
2. Nikt nie pracuje, ale plan wykonany;
3. Plan wykonany, ale nie można nic kupić;
4. Nie można nic kupić, ale wszędzie kolejki;
5. Wszędzie kolejki, ale kraj na progu dobrobytu;
6. Kraj na progu dobrobytu, ale wszyscy niezadowoleni;
7. Wszyscy niezadowoleni, ale głosują na władzę sowiecką. 

Rok 1940:
- NKWD? Mój sąsiad żre kawior!
- Już jedziemy!
Rok 1970:
- KGB? Mój sąsiad żre czerwoną rybę!
- Już jedziemy!
Rok 2000:
- Policja? Mój sąsiad coś żre! 



Przyjechał Eisenhower z wizytą do Moskwy. - Jak wam się tutaj podoba? - pyta go Chruszczow. - Są kraje biedniejsze, to prawda - przyznał Eisenhower - ale tylu pijaków na ulicach, to chyba nie ma nigdzie na świecie!
- Chętnie bym się o tym przekonał w Waszyngtonie - odparował Chruszczow.
- Przyjedźcie więc! Każdego spotkanego pijaka możecie zastrzelić!
Chruszczow wziął służbowy pistolet i udał się w podróż do Stanów Zjednoczonych. Chodzi po ulicach i nadziwić się nie może, nigdzie pijaków! W końcu po dwóch godzinach znalazł jednego. Zastrzelił go z satysfakcją i powrócił do Moskwy.
Rano sekretarz czyta mu prasę z całego świata.
- Jak donosi? Washington Post: Wczoraj w godzinach wieczornych łysy gangster zastrzelił sowieckiego dyplomatę... 

Podczas subotnika (sobotniego czynu społecznego) jeden mężczynza kopie dołki, a drugi zasypuje.
- Co robicie? - pyta przechodzień.
- Trzeci miał sadzić drzewka, ale nie przyszedł. 

Oficer NKWD przeprowadza inspekcję w podległej jednostce. W podziemiu koszar widzi trzy trupy. Pyta więc po kolei:
- Ten, co?
- Zmarł, bo zjadł trujące grzyby.
- A ten?
- Także zjadł trujące grzyby.
U trzeciego widzi w głowie dziury od kul. Pyta zatem:
- A temu, co się stało?
- Nie chciał jeść trujących grzybów.

 

Godzina
 
Czat
 
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 17 odwiedzający
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja